Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna -> Poważne -> Widze, załamuje ręce i płacze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lipi
marynarz



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:29, 09 Mar 2006    Temat postu:

Widze, załamuje ręce i płacze, kiedy w was wędrowników, a nie kamikadze czyli boskich lotników śmierci zobaczę.

W wyczynie chodzi o to aby sie sprawdzić a nie zajechać.

Bez rakiet śnieżnych NIKT nie byłby w stanie przejść tej trasy w 24 h. Jestem duży i wiem co mówię.

Bieżcie przykład z Offiec ono wie co mówi bo to dusza wędrownika Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Czw 11:52, 09 Mar 2006    Temat postu:

lipi napisał:
Widze, załamuje ręce i płacze, kiedy w was wędrowników, a nie kamikadze czyli boskich lotników śmierci zobaczę.

Bez rakiet śnieżnych NIKT nie byłby w stanie przejść tej trasy w 24 h. Jestem duży i wiem co mówię.


Nawet Chuck Norris? ;-)

lipi napisał:
W wyczynie chodzi o to aby sie sprawdzić a nie zajechać.


A co to tak właściwie znaczy? Kiedy kończy się sprawdzanie a zaczyna zajeżdżanie? Czy to że ktoś maszerował (a raczej pół biegł) z plecakiem od świtu. Przez resztę dnia biegał z oponami, belkami itd dostając w międzyczasie chwilę przerwy, która była i tak za krótka żeby dobiec po jedzenie i z nim wrócić nie mówiąc już o samym zjedzeniu. Zajeżdżał się czy sprawdzał? I kiedy padnięty kładł się spać tylko po to żeby za 20 min zostać obudzony petardami i gazem w namiocie po to żeby zacząć już kolejny dzień wysiłku był zajeżdżany czy sprawdzany? I kiedy wreszcie po czterech dniach kiedy już pozował do końcowego zdjęcia okazało się że to wcale nie jest koniec czy on się czuł zajechany? Nie, może zajechani czuli się ci co zrezygnowali w zaraz na początku czy gdzieś w połowie oceniając że nie są w stanie czegoś zrobić (vide kursy survivalowe organizowane kiedyś przez HKS).

Inna sprawa że rajd dla patrolu który chciałem zgłosić nie byłby traktowany jako jakiś wyczyn. Chciałem sprawdzić co jest w stanie ten partol zajechać (cokolwiek to znaczy) jak jest on sobie w stanie radzić ze swoimi różnymi słabościami. Może dotarlibyśmy do mety dzień później ale byśmy dotarli. Rajd nie był celem sam w sobie on był traktowany dopiero jako przygotowanie do osiągnięcia jakiegoś tam zamierzonego celu.

lipi napisał:
Bieżcie przykład z Offiec ono wie co mówi bo to dusza wędrownika :).


Możliwe, ale jakieś takie mało przekonujące dla mnie podejście przynajmniej przy niektórych celach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipi
marynarz



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:15, 10 Mar 2006    Temat postu:

Cel jest po to aby go zdobyć (osiągnąć) a nie zajechać ludzi po drodze, mózg im wyprać, czy zeszmacić i obedrzeć z godności.

Tak się często dzieje jeśli ktoś się zabiera za wychowanie a może raczej przygotowanie młodych ludzi (bo 16 czy nawet 18 lat tosz to młodzież) do roli żołnierza - służb specjalnych czy komandosa survivalowca.

Nieznajomość rozwoju psycho-fizycznego ludzi jest powodem czestego ich upodlania i obdzierania z godności.

Aby przeprowadzać "Selekcję" trzeba mieć dużą wiedzę psychologiczną, nie tylko militarno - survivalową.

W psychice człowieka jest jego siła a siła fizyczna jest tylko podporą.

Trzeba wiedzieć kiedy się wycofać, jak ktoś tego nie wiem nigdy nie wygra z sobą.

TO kilka myśli do przemyślenia dla zapaleńców i twardzieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Pią 11:52, 10 Mar 2006    Temat postu:

lipi napisał:
Cel jest po to aby go zdobyć (osiągnąć) a nie zajechać ludzi po drodze, mózg im wyprać, czy zeszmacić i obedrzeć z godności.


Jak już pisałem rajd nie był traktowany jako cel ale jako trening. Nie widzę nic złego w trenowaniu na maxa. Nie mam pojęcia czemu wyskakujesz mi z praniem mózgu, zeszmacaniem i obdzieraniem z godności.

lipi napisał:
Tak się często dzieje jeśli ktoś się zabiera za wychowanie a może raczej przygotowanie młodych ludzi (bo 16 czy nawet 18 lat tosz to młodzież) do roli żołnierza - służb specjalnych czy komandosa survivalowca.


Strasznie pochopnie wyciągasz wnioski. Powiedz mi w jaki sposób wywnioskowałeś że zamierzam szkolić ten wspomniany patrol do którejś z tych ról?

lipi napisał:
Nieznajomość rozwoju psycho-fizycznego ludzi jest powodem czestego ich upodlania i obdzierania z godności.


Starasz się mnie obrazić? Obedrzeć z godności? Zanim zaczniesz pisać takie rzeczy pokaż mi choć jedną osobę którą swoją znajomością rozwoju-psychofizycznego upodliłem i obdarłem z godności.

lipi napisał:
Aby przeprowadzać "Selekcję" trzeba mieć dużą wiedzę psychologiczną, nie tylko militarno - survivalową.


Oczywiście nie było mowy o żadnej selekcji... Nie mam pojęcia gdzie to wyczytałeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Snajper
Porucznik



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 2CDH "Impeesa"

PostWysłany: Pią 17:48, 10 Mar 2006    Temat postu:

Co do obdzierania z godności i upodlania, to wiedz że czonkostwo w tej organizacji jest dobrowolne, nikt nie może Cię zmusić do czegoś, możesz w każdej chwili odejść i jak już "Wcielone Zło" napisał, chcemy sprawdzić gdzie są nasze granice wytrzymałości i nad czym musimy poćwiczyć. Spróbuję wytłumaczyć na czym ten nasz trening polega, przytaczając pewną zmyśloną historię: Był sobie raz Pan, który postanowił wyćwiczyć mięśnie rąk, więc codziennie rano podnosił 2 razy żelazko.. i tak przez cały rok.. po tym roku okazało się, że jest w stanie podnieść tylko 2 razy to żelazko - tak samo jak przed treningiem rok wcześniej.. Trening ma tylko wtedy sens, kiedy chcesz pobić swój poprzedni rekord np. zrobisz 40 pompek, to następnego dnia starasz się zrobić 45.. itd. Chodzi o to by pokonać samego siebie, przejść te granice : umrę, podnę na ryj ale zrobię jedną pompkę więcej..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
offiec
mat



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 6 CDH KRZEMIEŃ

PostWysłany: Nie 22:14, 12 Mar 2006    Temat postu:

zgodze się z tym, że własne granice, słabosci są po to żeby je łamać... jednak pamietaj, że kazdy człowiek jest inny i niekiedy trudno wyczuć jego granicę. Mimo, że przynalezenie do zhp jest dobrowolne i nikt nikogo do tego nie zmusi to ktoś może zrobic o krok za daleko w przekraczaniu swojej granicy tylko dlatego że chce byc taki jak reszta. Tu trzeba naprawde sporej wiedzy żeby kazdego wyczuć. Jestes odpowiedzalny za zdrowie swoich ludzi- nie tylko fizyczne ale i psychiczne- wiec jezeli niejestes czegos pewnien to lepiej sie mocno jeszcze raz zastanow

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Pon 13:37, 13 Mar 2006    Temat postu:

Tak siedze i się zastanawiam dlaczego nic nie wiedząc usiłujesz udowodnić że postępuję źle. Mówisz mi że ciężko wyczuć granicę nie wiedząc tego ile czasu znam tych ludzi i co z nimi robiłem (a zapewniam że na wspólnych zbiórkach nie siedzieliśmy w megasamie na tymbarku), nie wiesz też że wspomniany patrol już czwarty tydzień biega i ćwiczy razem na bieżni. Nie mam pojęcia po co mi przypominasz o odpowiedzialności za zdrowie, jak do tej pory nic specjalnego nikomu pod moją opieką się nie przydarzyło. Może wracali z poobcieranymi nogami ale to chyba nie jest Twoim zdaniem ten krok za daleko? O zastanawianiu też nie musisz mi mówić... Ogólnie co masz na celu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipi
marynarz



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:02, 14 Mar 2006    Temat postu: Kij w mrowisko

To co pisałem o selakcji, o godności, upodleniu itd. nie było do Ciebie drogi czytelniku pod pseudo "Wcielone ZŁO", ale do przemyślenia wszystkim czytającym ten temat. Jednak jeśli odebrałeś to do siebie to widocznie masz coś na sumieniu i to ono kazało się Tobie odezwać na ten kamień rzucony na wzburzone wody.

Jaje masz przeszkolenie czy uprawnienia aby szkolić innych i proponować podnoszenia im poprzeczki??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lipi
marynarz



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:03, 14 Mar 2006    Temat postu:

jaki znaczy się a nie jaje Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Wto 12:10, 14 Mar 2006    Temat postu: Re: Kij w mrowisko

lipi napisał:
To co pisałem o selakcji, o godności, upodleniu itd. nie było do Ciebie drogi czytelniku pod pseudo "Wcielone ZŁO", ale do przemyślenia wszystkim czytającym ten temat.


Nie było domnie ale było w odpowiedzi na to co napisałem, jednocześnie sugerując że właśnie do tego co robię się odnosi. Jeśli jednak się nie odnosi to trzeba było stworzyć nowy wątek jakto gdzieśtam upodlają i obdzierają z godności nie sugerując że ktoś z nas ma coś z tym wspólnego.

lipi napisał:
Jednak jeśli odebrałeś to do siebie to widocznie masz coś na sumieniu i to ono kazało się Tobie odezwać na ten kamień rzucony na wzburzone wody.


Jak już znajdzie co to ja mam na sumieniu to się zgłoś. Chyba że dalej będziesz tylko bawił się w rzucanie błotem na oślep.


lipi napisał:
Jaje masz przeszkolenie czy uprawnienia aby szkolić innych i proponować podnoszenia im poprzeczki??


Jakie przeszkolenie jest wymagane przez polskie prawo żeby spotkać się z kolegami na bieżni w celu wspólnego biegania?

lipi napisał:
jaki znaczy się a nie jaje :)


Użyj magicznego przycisku "zmień".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
offiec
mat



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 6 CDH KRZEMIEŃ

PostWysłany: Śro 22:15, 15 Mar 2006    Temat postu:

adaś przeznaczeniem mojego ostatniego postu nie była cheć ataku na ciebie ja odpowiadałam na post snajpera Razz czemu ty tak wszystko do siebie bierzesz?? nawet do glowy by mi nie przyszlo zeby ciebie pouczac... w koncu to twoi ludzie i ty znasz ich najlepiej, z reszta nie mam w zwyczaju pouczac ludzi, ktorzy wiedza wiecej... albo sprawiaja wrazenie, ze wiedza Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez offiec dnia Śro 22:17, 15 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Śro 22:17, 15 Mar 2006    Temat postu:

lipi napisał:
nie ma już sensu dalsza rozmowa na forum, na temat twojego zachowania bo tak to odbierasz - a nie słusznie.


Czyli pytanie o uprawnienie moje do biegania z kolegami nie jest sugerowaniem że nie można mi tego robić? I oczywiście źle to odebrałem? Proszę wytłumacz mi jak powinienem to odebrać. Ciekawi mnie jeszcze czy kiedy widzisz grupę chłopaków grających w piłkę na boisku gdzie jeden z nich motywuję resztę do ćwiczenia się w grze, do szybszego biegania, do ćwicznienia lepszego panowania nad piłką itd. To też go pytasz o uprawnienia? Nie można już dzisiaj tak po prostu spotkać się grupą przyjaciół ustanowić sobie jakiegoś celu i dążyć do niego tak po prostu?

Cytat:
Moim celem było sprowokowanie rozmowy o wyczynie i nie koniecznie miałem ochotę umieszczać nowego wątku pt. Wyczyn.


Nie wiem czy osiągnąłeś to co zamierzałeś. Jak na razie skutecznie zrażasz mnie do tego o czym mówisz. Wątek został tutaj przeniesiony tylko dlatego że w dziale imprezy mówi się o imprezach... A miejsce na dyskusje jest tutaj.

Cytat:
Jeśli więc masz ochotę abyśmy sobie wyjaśnili kilka spraw dotyczących lub wynikłych w tej rozmowie na forum zapraszam do prywatnej korespondencji: (...)


Jeśli masz ochotę odpowiedzieć to odpowiadaj. Ja wyznaje taką usenetową zasadę że jeśli pytanie pojawia się na grupie dyskusyjnej to odpowiedź też ma się na niej pojawić. Bo nie jest odpowiedzią dla jednego użytkownika a dla wszystkich zainteresowanych tematem. A nie widzę w temacie nic na tyle prywatnego żeby go trzeba było przenieść na priv.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UNIT
marynarz



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:52, 21 Mar 2006    Temat postu:

Wcielone ZŁO napisał:

Czyli pytanie o uprawnienie moje do biegania z kolegami nie jest sugerowaniem że nie można mi tego robić? I oczywiście źle to odebrałem? Proszę wytłumacz mi jak powinienem to odebrać.


Wydaje mi się że źle odebrałeś cały sens tego wątku. Lipi zwrócił uwagę na to, że wyczyn nie powinien wyglądać jak kurs "Żołnierza polsiego" czy innej takiej imprezy, ponieważ sam związek - którego jesteśmy przecież członkami - nie podpisuje się z takimi imprezami. Przykładem mogą być ostatnio wprowadzone zakazy grania w "Słonia" czy "Słoneczko" (na szczęście jest jesczze "Mnczo"Razz) przez GK.
Granica pomiędzy wyczynem a takim "zajechaniem się" jest bardzo subtelna. Wyczyn powinien nas sprawdzić, ale czasem wyczyn popycha do przełamania pewnych barier. I tutaj bardzo ważną rolę odgrywa znajomość podopiecznych. Przy czym nie twierdzę, że ich nie znasz - wręcz przeciwnie. Należy też zwrócić uwagę że wyczyn to nie tylko sprawdzenie się w sensie fizycznym - jak to głównie odbierają wędrownicy ale i psychicznym. Dla porównania mój wyczyn nie miał nic wspólnego z jakimkolwiek wysiłkiem fizycznym:)



Wcielone ZŁO napisał:
Ciekawi mnie jeszcze czy kiedy widzisz grupę chłopaków grających w piłkę na boisku gdzie jeden z nich motywuję resztę do ćwiczenia się w grze, do szybszego biegania, do ćwicznienia lepszego panowania nad piłką itd. To też go pytasz o uprawnienia? Nie można już dzisiaj tak po prostu spotkać się grupą przyjaciół ustanowić sobie jakiegoś celu i dążyć do niego tak po prostu?


Grać w piłkę tak po prostu można. Ale jak np. osoba załóżmy 15 letnia idzie na skały z osobą, np. w wieku 17-18 lat, która nie ma żadnych uprawnień i obie te osoby idą tam jako harcerze, jako członkowie ZHP to tu jest coś nie tak. I wydaje mi się, że właśnie o to chodziło Lipiemu. Nie o jakąś piłkę.



Wcielone ZŁO napisał:
Nie wiem czy osiągnąłeś to co zamierzałeś. Jak na razie skutecznie zrażasz mnie do tego o czym mówisz.


Zraża Cię do wyczynu? Czy do czego konkretnie bo nie rozumiem:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Śro 20:54, 22 Mar 2006    Temat postu:

UNIT napisał:
Wcielone ZŁO napisał:

Czyli pytanie o uprawnienie moje do biegania z kolegami nie jest sugerowaniem że nie można mi tego robić? I oczywiście źle to odebrałem? Proszę wytłumacz mi jak powinienem to odebrać.


Wydaje mi się że źle odebrałeś cały sens tego wątku. Lipi zwrócił uwagę na to, że wyczyn nie powinien wyglądać jak kurs "Żołnierza polsiego" czy innej takiej imprezy, ponieważ sam związek - którego jesteśmy przecież członkami - nie podpisuje się z takimi imprezami.


Wydaje mi się że nie dokońca zrozumiałeś to co napisałem albo nie czytałeś wątku od samego początku (zaczyna się w imprezach od rajdu 100/24).

UNIT napisał:
Grać w piłkę tak po prostu można. Ale jak np. osoba załóżmy 15 letnia idzie na skały z osobą, np. w wieku 17-18 lat, która nie ma żadnych uprawnień i obie te osoby idą tam jako harcerze, jako członkowie ZHP to tu jest coś nie tak. I wydaje mi się, że właśnie o to chodziło Lipiemu. Nie o jakąś piłkę.


Te. Gdzie tu skały? Mowa była właśnie o "jakimś bieganiu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
UNIT
marynarz



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:35, 23 Mar 2006    Temat postu:

Wcielone ZŁO napisał:

Wydaje mi się że nie dokońca zrozumiałeś to co napisałem albo nie czytałeś wątku od samego początku (zaczyna się w imprezach od rajdu 100/24).


Źle Ci się wydaje. Naprawdę nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że nie przeczytałem wątku i nie rozumiem co napisałeś. Może mi to wyjaśnisz?
Opisałeś jak to jest na kursie survivalowym. Rzecz niby nie obowiązkowa ale jak sobie pójdzie jakaś osoba, która fizycznie nie jest w stanie go przejść a jednak się zaprze. I co wtedy? Jestem pewien, że skończy się szpitalem. Lipi zwrócił uwagę że nie wszyscy powinni iść na ten rajd, nie każdy wyczyn powinien tak wyglądać.


Wcielone ZŁO napisał:

Te. Gdzie tu skały? Mowa była właśnie o "jakimś bieganiu".


A gdzie była mowa o piłce nożnej? Przytoczyłeś przykład. Ja też.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: http://impeesa.pl

PostWysłany: Czw 14:33, 23 Mar 2006    Temat postu:

UNIT napisał:
Źle Ci się wydaje. Naprawdę nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że nie przeczytałem wątku i nie rozumiem co napisałeś. Może mi to wyjaśnisz?


Skoro przeczytałeś cały to powiedz mi co ja robię takiego strasznego.

UNIT napisał:
Opisałeś jak to jest na kursie survivalowym.


Ja nie opisywałem kursu survivalowego w celu opisania go, ja pokazwyałem że wcale nie łatwo jest ocenić gdzie jest granica możliwości i że o zajechanie to raczej ciężko idąc.

UNIT napisał:
Rzecz niby nie obowiązkowa ale jak sobie pójdzie jakaś osoba, która fizycznie nie jest w stanie go przejść a jednak się zaprze. I co wtedy? Jestem pewien, że skończy się szpitalem.


Mylisz się. Pogadaj trochę z kursantami i organizatoram o tymi jak to wyglądało.

UNIT napisał:
Lipi zwrócił uwagę że nie wszyscy powinni iść na ten rajd, nie każdy wyczyn powinien tak wyglądać.


Tak, a obdzieranie z godności wyszło przy okazji.

UNIT napisał:
Wcielone ZŁO napisał:

Te. Gdzie tu skały? Mowa była właśnie o "jakimś bieganiu".


A gdzie była mowa o piłce nożnej? Przytoczyłeś przykład. Ja też.


Między naszymi przykładami jest zdecydowana różnica. Ja zostałem zapytany o to jakim prawem biegam sobie z chłopakami. Nie powiesz mi chyba że bieganie na bieżni jest w jakiś zdecydowany sposób bardziej niebezpieczne niż bieganie za piłką na boisku? Temu służył mój przykład. Twój przykład jest całkowicie odmienny, do wspinania się trzeba mieć dobry sprzęt, wiedzę, praktykę. W przypadku, którego kolwiek nie trudno o wypadki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla harcerzy z Częstochowy Strona Główna -> Poważne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin