|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: http://impeesa.pl
|
Wysłany: Czw 23:21, 03 Lis 2005 Temat postu: O pląsach. |
|
|
A poprzeklejam Wam znowu kawałek dyskusji z pl.rec.harcerstwo.
Cytat: |
Wed, 26 Oct 2005 11:13:06 +0200, na pl.rec.harcerstwo, Dominik Jan Domin
napisał(a):
>> Kolejny był zarzut nakłaniania do znęcania się nad zwierzętami po nauce
>> pląsu "MOTYLEK" z tekstem: "Nie będziesz motylku skrzydlaty przelatywał
>> z kwiatka na kwiatek" :)
>
> Tu akurat miał rację. To jest Aharcerska i ANTYharcerska zabawa i niepowinna
> być stosowana.
Ale to chyba w zaleznosci od pionu? :>
Bo rozumiem, ze akurat dla zuchow srednio taki plas pasuje, i zapewne wielu
po powrocie do domu opowiadajac rodzicom co robili na zbiorce, wiecej
mogliby tam nie wrocic. Choc po tym co ogladamy w telewizji i na ulicy,
takie motylkowe plasy to pestka, ale fakt faktem nie sa tutaj odpowiednie.
Za to jak harcerze starsi zabiora sie za plasanie... przeciez nie beda sie
bawic w "idzie zuch" (nie pamietam tytulu). Oni musza miec cos
ostrzejszego, cos przy czym nie bedzie "obciachowo" sie bawic, cos gdzie
beda mogli sie wyzyc, ubawic i wykazac wlasna inwencja (a przy tym plasie
akurat widzialem juz rozne aranzacje ;P).
Pamietam kiedys w "mlodszej" druzynie mielismy wizyte dziennikarzy - cos
tam chcieli skrobac do swojej prasy. Zabawne mieli miny jak im pokazalismy
gre z calowaniem misia, czy inne podobne (walentynki byly). Ale w gazecie
nic zlego o nas nie przeczytalem, zreszta po parunastu minutach chyba juz
zalapali konwencje i zajeli sie fotografowaniem :)
--
Kapsel
kapsel(malpka)op.pl
|
Cytat: |
Kapsel napisał(a):
> Za to jak harcerze starsi zabiora sie za plasanie...
... to zrobią z siebie kretynów.
Bo pląsy sa dla zuchów i harcerzy.
Harcerze starsi i wędrownicy mogą najwyżej skorzystać z dobrodziejstw
jakiejś zabawy. Ale na pewno nie bawić się w "motylka". I powodować
kolejne salwy śmiechu swoich rówieśników.
Ech, żałosne.
g00rek
|
Cytat: |
Thu, 27 Oct 2005 10:56:25 +0200, na pl.rec.harcerstwo, g00rek napisał(a):
>> Za to jak harcerze starsi zabiora sie za plasanie...
>
> ... to zrobią z siebie kretynów.
Ale, ale! Przeciez nie mowie, ze starszyzna ma sie ot tak bawic po prostu
bo kazali i trzeba.
U nas po prostu czasem taka inicjatywa powstawala ze chcieli, tosmy sie
bawili. Ot, raz na jakis czas. Nikomu nic sie nie stalo i nikt nie uwazal
ze to zalosne.
Choc pamietam ogniska, gdzie na przemian dzialo sie cos tematycznego i
potem plasy, to gdzies tak po drugim mialem juz serdecznie dosc.
> Harcerze starsi i wędrownicy mogą najwyżej skorzystać z dobrodziejstw
> jakiejś zabawy. Ale na pewno nie bawić się w "motylka".
A czym sie rozni korzystanie z dobrodziejstw od zabawy w cos?
--
Kapsel
kapsel(malpka)op.pl
|
Cytat: |
Kapsel napisał(a):
> A czym sie rozni korzystanie z dobrodziejstw od zabawy w cos?
BAwić się. Zabawa to nie pląs. Zabawa ma zazwyczaj jakieś zasady,
reguły, ma cel (ćwiczy spostrzegawczość, czy zręczność).
Pląs to bzdurne podrygiwanie w takt zazwyczaj wymyślonego tekstu. Dobre
dla małych dzieci, żeby je rozruszać, albo rozbawić.
Ale jak na zajęciach dla 16 latków spędzających pół dnia w szkole ktoś
wstaje i mówi "a teraz cip cirip cip, bo już tyłki do ziemi przyrosły"
to mnie krew zalewa...
g00rek
|
Cytat: |
Dnia 02.11.2005 g00rek <g00rek@sam.wiesz.gdzie> napisał/a:
> Ale jak na zajęciach dla 16 latków spędzających pół dnia w szkole ktoś
> wstaje i mówi "a teraz cip cirip cip, bo już tyłki do ziemi przyrosły"
> to mnie krew zalewa...
A jednak bardzo powszechne jest to podejście... Przynajmniej w naszym
środowisku. Ciekawe z czego się to bierze...
--
Adam [link widoczny dla zalogowanych]
|
Cytat: |
Adam Mikuta wrote:
> Dnia 02.11.2005 g00rek <g00rek@sam.wiesz.gdzie> napisał/a:
>
>> Ale jak na zajęciach dla 16 latków spędzających pół dnia w szkole ktoś
>> wstaje i mówi "a teraz cip cirip cip, bo już tyłki do ziemi przyrosły"
>> to mnie krew zalewa...
>
> A jednak bardzo powszechne jest to podejście... Przynajmniej w naszym
> środowisku. Ciekawe z czego się to bierze...
>
Powiem ci skąd to się bierze.
Przyczyn jest IMHO kilka:
- przyzwyczajenie (z rozpędu, kiedyś robiliśmy - teraz też robimy).
Dotyczyczy głównie drużyn "starzejących się" razem z kadrą
- infantylność wielu druhen (przedwojenny model wychowania dziewcząt,
spódnice, tamborki i tirli tirli. Brrr.)
- brak programu (co by tu zrobić, popląsamy sobie)
- odrealnienie wielu harcerzy (Harctrix) - część harcerzy jest jak z
kosmosu, nie rozumie, że to co robią to obciach na maksa. Asertywność
można ćwiczyć przez pokazywanie się w mundurze w miejscach publicznych
(bo dzisiaj to już rzadkość), a nie przez robienie z siebie idioty in
public.
- nieznajomość rozwoju psychofizycznego i niedopasowanie programu
i pewnie jeszcze trochę.
g00rek
PS. Sa wyjątki. Czasem można świadomie, w zamkniętym towarzystwie zrobić
z siebie durnia. Dla jaj. Z głupawy. Ja lubię czasem sobie zapodać Funky
Chicken. Bo dobrze zrobiony ma "powera". Ale nie żadne "cip ciripcip
zawołała garbata foczka". No ale to już pozostawiam gustowi i wyczuciu
danej osoby, bo oficjalnego podziału nie przeprowadzę.
|
Cytat: |
> - odrealnienie wielu harcerzy (Harctrix) - część harcerzy jest jak z
> kosmosu, nie rozumie, że to co robią to obciach na maksa. Asertywność
> można ćwiczyć przez pokazywanie się w mundurze w miejscach publicznych
> (bo dzisiaj to już rzadkość), a nie przez robienie z siebie idioty in
> public.
Ja tam bardzo lubię pląsy mimo mojego już wieku. I czasami w szkole jak
zaczynaliśmy się wygłupiać, to zawsze miałem w zanadrzu Wróbelka, albo
Pingwinka czy np. ZORRO !! :D:D
To chyba zależy od grupy. To w trakcie zajęć można wyczuć, czy chcą się
bawić czy nie. Jak się wyczuje, że nie lubią pląsów, to można strzelić coś
innego. Np. jakąś zagadkę, łamigłówkę na poziomie, czy inne.
> Ja lubię czasem sobie zapodać Funky Chicken. Bo dobrze zrobiony ma
> "powera". Ale nie żadne "cip ciripcip zawołała garbata foczka". No ale
> to już pozostawiam gustowi i wyczuciu danej osoby, bo oficjalnego
> podziału nie przeprowadzę.
Ja też chcem się nauczyć tego pląsu!!
--
Pozdrawiam
misiakmp@o2kropkapl
|
Cytat: |
> Przyczyn jest IMHO kilka:
Zabrakło Ci IMHO najwazniejszej:
- harcerzykowatość "świetlicowo - szkolna" ciągle obowiązująca jako naczelny
i najlepszy wzór harcerzykowania. Objawy: szary papier + flamastry, pląsy w
każdej grupie wiekowej, mundurki na apele, robienie przez kadrę wszystkich
poważnych rzeczy, bo "dzieci sie zmęczą" i cała masa innych.
Dominik Jan Domin
|
Jak wiadomo różne ludzie u nas podejście do pląsów mają, ale dla zasady kadra zwykle zmusza do pląsania wszystkich (przynajmniej ja odnosiłem zawsze takie wrażenie).
PS Więcej z tamtej dyskusji znajdziecie na pl.rec.harcerstwo. Już nie będę tego tu kleił bo dużo by wyszło a to bez sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
|