Piątek 13-tego

Ignis

Przytrafiło wam się coś szczególnego w piątek 13-tego???

Ja o mały włos nie potrąciłam na drodze dwóch leniwych kotów i królika, który przy 80km/h znalazł się pod kołami samochodu (na szczęście uciekł). Potem samochód niefortunnie zakopał się w rowie pełnym błona. Jego wyciąganie po ciemku w środku lasu nie było łatwe tymbardziej, że zaparł się totalnie... ani w przód ani w tył, ani liną ani rękoma... jakby tego było mało wygotowała się woda w chłodnicy i narobiła dymu w lesie... o reszcie przygód nawet nie będę się rozpisywać... Dwa słowa: areszt domowy, mówią same za siebie...
I niech mi ktoś powie, że nic nie znaczy piątek 13-tego...

Pudel

Jest pechowy... pojechałam na upragnione zdjęcie gipsu. Okazało się, że lekarz akurat w piątki nie przyjmuje Crying or Very sad

A kiedy po przyjeździe do domu sama sobie ściągnełam gips, okazało sie, że... nie mam łydki (zanik mięśni, czy cóś) Sad

.

Wcielone ZŁOTKO

Grunt że mnie się przytrafiły w piątek same dobre rzeczy :>

Ignis

nio tak to pocieszenia, a Ty Pudelku musisz teraz dużo ćwiczyć--- sama wiem jak to jest... domowa rehabilitacja

afaratka

ja pojechałam na biwak i to bylo pozytywne

ale zabrałam na niego za duże spodnie i chodziłam w spodniach siostry.
Prowadziłam zajęcia i jakoś wyszły, więc pozytywnie
ale nie miałam złych wpsomnień, wrecz przeciwnie;)

Ika:)

13 to moja szczęśliwa liczba Wink

a ten akurat piątek trzynastego był bardzo sympatyczny Wink

Wcielone ZŁOTKO

OK, dzisiaj był pechowy dzień. Cały zmarnowałem przez pad dysku twardego w serwerze :/

Politańczykowianeczneczka

Ja się urodziłam w piątek 13.
Ale nie postrzegam siebie jako osoby pechowej.

Nemek

Osobiście nie wierzę w ten dzień i uważam go za głupi zabobon, moim skromnym zdaniem to tylko od nas zależy jak go postrzegamy, a rzeczy które sie dzieją w ten dzień, są zupełnie przypadkowe.

Snajper

W tegoroczny piątek trzynastego w mojej rodzinie nastąpiły takie oto zdarzenia:
Moja babcia idąc otworzyć bramę potknęła się i tak niefortunnie upadła, że złamała rękę. Godzinę później przed tą samą bramą postawiłem swoje Suzuki, które w niewyjaśnionych okolicznościach przewróciło się i z racji niemożności otrzymania stłuczonych części było niesprawne przez następne 2 tygodnie. Dowiedziałem się również że tego samego dnia mój młodszy brat wysypał się pod autokar PKS jadąc na Simsonie. Autokar zdążył się zatrzymać a powodem owej wywrotki była zerwana linka od kufra, która wkręciła się w tylne koło. Wszystko wydarzyło się w godzinach wieczornych.

Słyszałem kiedyś taką plotkę, że piątek uważa się za pechowy ponieważ właśnie głównie w piątek wieszano skazańców.

Nigdy piątek trzynastego nie był moim pechowym dniem i nigdy go za takiego nie uważałem. Jedynie w tym roku przypomniał o swoich możliwościach zaklętych w ludowych podaniach.