Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Nie 17:33, 23 Lip 2006 Temat postu: Harcerze w Sudetach vs Straż Graniczna 2006. |
|
|
Wyjechaliśmy w góry na 5 dni. (ja, Kurczak, KaWu, Gwidon, Maciek, Tośka, Ofałca) chcieliśmy jechać w Góry Stołowe, ale nie bardzo nam to wyszło. Jednak było naprawdę fajnie i mieliśmy w górach niezłą przygodę, którą chciałbym opowiedzieć. Otóż natrafiliśmy na nieprzyjemności z powodu rozłożenia namiotu na jakimś polu bez zgody właśnciciela. Ten jednak postanowił do nas zawitać wraz ze ściągniętą Strażą Graniczną o 1:00 w nocy i porozmawiać z nami na ten temat. Z racji tego, że ja i Gwidon nie spaliśmy w namiocie tylko przed nim, mieliśmy zaszczyt jako pierwsi prowadzić tą pasjonującą rozmowę. Imiona zastąpie następującymi symbolami:
Ofałca - Of.
Tośka - T.
Kurczak - Q.
Gwidon - G.
Maciek - M.
Kawu - KW
Snajper - S.
Facet ze Straży Granicznej - Ż.
Właściciel pola - W.
Ot cała historia:
Ż - Wstawać, Straż Graniczna. [Pan ze straży wyglądał naprawdę niepodważalnie. Mundur, krótkie włosy, koło 23 lat, beret i flagi na koszuli z krótkim rękawem WP w kamuflarzu Pantera. W momencie zerwałem się na nogi, Gwidon równierz się obudził.]
Ż - Skąd jesteście !?!
[pytanie kierował do mnie, ponieważ tylko ja już stałem]
S - z.. noo.. z..
G - z Częstochowy
Ż - Nie wolno na tym polu spać, to jest właściciel tego pola [ wskazał na gościa około 25 lat, CBS (Całkowity Brak Szyji) napakowanego z krótkimi włosami.]
W - kto wam pozwolił tu k... biwakować? To jest k... moje pole! Dzwonimy po gliny zaraz.
[właściciel sprawiał wrażenie całkowitego niemilucha, a Strażnik (żołnierz nazywajmy) Zrobił się nam przychylny.
Ż - będe musiał was spisać. [wyciągnołem legitymację szkolną i dałem Strażnikowi, po czym szybciutko zdjołem górę Pantery na której były flagi i zostałem w Skoczkach, spodniach w pantere, białej koszulce i z pasem WP. Oczywiście kominiarkę którą miałem na głowie oddałem Ofałcy, który już się zbudził jednak ciągle pozostawał w namiocie.Żołnierz stwierdził że jest nielada "wkur...ny" że o 1:00 w nocy został wyciągnięty z jednostki.
Ż - Wiesz co, nie będe was karał za to. Dogadajcie się tylko z właścicielem. rozumiem że macie wakacje i nie chce wam ich psuć. Macie szczęście, że ja mam teraz służbę, jakby to był Andrzej to byście mieli przeje... z góry by dzwonił po Policję
[Wyciągnoł komórkę i dzwonił do dowódcy]
Ż - jest taka sprawa, zostałem wezwany bo chłopaki rozłożyli się na polu bez zgody właściciela. Ja bym ich puścił. Z Częstochowy przyjechali na wakację,jest ich siedmioro [ właściciel już kazał wszystkim wyjść na zewnątrz]
Ż - No niechciałbym robić im problemów, to bym ich puścił.. co? Wziąć jednego i przyprowadzić do was? nie.. no. Do domu bym już jechał a nie tam... nie nie przysyłaj patrolu, przecież zaraz zjawiłaby sie policja i by mieli przerąbane.. to co mogę ich puścić?
[Po chwili odciąga mnie na bok (uznaje za dowódcę, bądź też poprostu od początku ze mną rozmawiał i dalej chce to kontynuować. Zaczoł mówić]
Ż- No u mnie jesteście czyści. Dogadajcie się tylko z tym właścicielem, ja tam nie będe notował was na komendzie, chociaż powinienem. [od żołnierza wyczułem piwo i pomyślałem że dlatego nie chce tu żadnej policji ani reszty patrolu. Przecież za picie na służbie by mu się nieźle oberwało, więc dla obu stron lepszym rozwiązaniem byłoby załatwienie sprawy po cichu.Zaczołem z nim gadać na luźne tematy widząc jego przychylność. Np. gdzie Pan służy? Ile Pan służy? POwiedział żebym w przyszłości szedł do straży bo jest zaje.. kase masz a nic nie robisz. Czasem tylko takie akcje jak ta. Ale właściciel nalegał]
W- Albo dostanę w łapę, albo was nie puszczę, zadzwonie na Policję.
[ w międzyczasie pochwalił się, że siedział 5 lat w kryminale i gdyby nie było tu tego żołnierza to by nas połamał/pozabijał.]
Of.- Nie wiedzieliśmy że to jest czyjeś pole.
S- przydałaby się jakaś tabliczka "teren prywatny"
KW - przecierz tu nic nie rośnie, prócz nierównej trawy. Nic nie zniszczyliśmy.
W - a co mnie to k.. obchodzi? to moje pole, nie wolno wam tu włazić. Moje pole to jest k... rzecz święta!
KW - nie mamy pieniędzy żeby panu dać w ramach rekompensaty za rozłożenie namiotu. Możemy narąbać drewna, albo coś.
W. - Ma kto rąbać drewno. Sprawa prosta: kasa, albo dzwonię na Policję.
KW - A co nam Policja może zrobić?
W. - Który to taki k... pyskaty!?!
KW. - ja, ale ja chce tylko wiedzieć.
[żołnierz i właściciel jeszcze raz przedstawili co nam moze zrobic policja, ja już słyszałem, ale reszta chyba spała.]
Ż i W. - nie macie pełnoletniego opiekuna, ani pisemnej zgady od rodziców, że możecie gdzieś jechać. Rozłożyliście się na cudzej posiadłości bez zgody właściciela. Za to dadzą wam niezły mandat i odwiozą do domu pod opieke rodziców. [(ups, bo oczywiście część z nas była cały czas "na pająku" a nie pod czeską granicą.) I z tej sytuacji starałem sie znaleźć coś pozytywnego.. hmm jednym stopem do samej Częstochowy!
W - macie szczęście że nie rozpaliliście tu k... ogniska, bo bym się niezastanawiał czy dzwonić.
W - mówicie że nie macie pieniędzy.. tak? hmm i co k... teraz? głupio wam jest?
KW- no tak, z pewnością z tej sytuacji wyciągneliśmy jakieś wnioski ( niebardzo to się udało, kolejne dwie noce też spędziliśmy na jakiś polach)
T.- No bardzo jest nam głupio, w ogóle pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i jest mi bardzo wstyd..
W - powiemy im? [ zwracając się do żołnierza]
Ż - no można
W - to co ? mówimy?
[ teraz przeczuwałem że jesteśmy chyba w jakiejś ukrytej kamerze]
S- Co to ? "Mamy Cię"?
W - Radek! [przedstawił się z uśmiechem na ustach właściciel pola]
Ż - Piotrek! [to samo zrobił Strażnik]
W - Ale was nastraszyliśmy co? [ obaj się śmiali, a nam poprostu "kamień z serca"]
W - To nie jest w ogóle moje pole. To pole mojego sąsiada. Jak was zobaczył że się rozbijacie to stwierdził "a niech sobie śpią" ale my postanowiliśmy zrobić kawał.
Ż - Nie jestem ze Straży granicznej. Jestem żołnierzem, akurat mam przepustkę.
[Ogólnie rozmawialiśmy ze sobą i śmialiśmy się wzajemnie z siebie jeszcze przez jakieś pół godziny. Opowiedzieli nam jak to wyglądało od ich strony:
W - To co? robimy jaja?
Ż - na spoko. [ po dotarciu do celu]
Ż - Straż Graniczna! Skąd jesteście?
[ zerwałem się na nogi, jeszcze w swojej panterze]
W - { o kur... wpieprzyliśmy się na minę.. to jacyś żołnierze!} myślał Radek {no i lipa z kawału}
Bał się że wyczuję od Piotrka piwo, i że się pokapuję, zacznę bluzgać. w momencie kiedy dawałem swoja legitymację Radek myślał, że daję książeczkę wojskową. Podszedł jednak i nieco się uspokoił. Teraz bluzgał na całego.
W. - Nie wychodzić z namiotu! Ilu was tam jest?
G. - siedmioro, 6 chłopaków i jedna dziewczyna...
W - {dziewczyna? łuu..} Wszyscy wychodzić!
Oczywiście pogadaliśmy za co mogliby nas skarcić. przypomniałem że flagi na ramionach są zakazane u osób cywilnych.. żałowali że o tym nie pamiętali. Mogli jeszcze większe dymy zrobić. teraz skojażyli dlaczego po obódzeniu zaczołem się rozbierać i stałem w koszulce. Ogólnie bardzo fajni goście. Szkoda ze nie zrobiliśmy im zdjęcia czy nie wzieliśmy numeru. w każdym bądź razie zrobili z nas idiotów - 1:0, wygrali.. za rok rewanż!
Cała akcja przeciągała się niemiłosiernie, trwała z godzinę. Chłopaki! Uzupełniajcie historię bo nie wszystko pamiętam, i nie wiem co się działo w namiocie kiedy obaj mnie bluzgali
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snajper dnia Pią 22:57, 28 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
efca
mat
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 6 CDH "Krzemień"//FLO
|
Wysłany: Nie 17:50, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ładny numer! ale chyba byli przekonujący w swoich rolach, no i Wy zaspani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolek132
marynarz
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z 1 CDSH"Cierń"
|
Wysłany: Nie 18:20, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Piekna historia.....;pszczery podziw...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kruk
chorąży
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 21:48, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Mistrzostwo to są wspomnienia dla których warto wychodzić z domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Walter
Porucznik
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:13, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
do mnie doczepiła prawdziwa SG pod granicą Słowacką i ciężko im było wytłumaczyć że jestem tylko cywilem bo byłem w woodlandach magnumach kurczaka m65 i patrolówce i dotego byłem poza szlakiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paluch
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: 6CDH "Krzemień"
|
Wysłany: Pon 13:36, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
100 punktów :] ale dla Kolesi nie dla was :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justyna
Gość
|
Wysłany: Pon 21:08, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A Qurczak siedział cicho :> ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaWu
starszy marynarz
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka...
|
Wysłany: Pon 22:03, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja ogólnie powiem ze dobrze ze tak to sie skonczylo. bo nie bylo mi do smiechu i bylem pewny ze w najlepszym wypadku nocke spedze na komendzie a w najgorszym zostane w samych gaciach z obitym pyskiem. Ogólnie adrenalina niezla nie polecam nikomu takich przygod ja osobiscie poczulem olllbrzymia ulge (lepsze od orgazmu) kiedy dowiedzialem sie ze to zart. i niech nikt nie wyskoczy ze stwierdzeniem ze moglismy powiedziec zeby pokazal nam akt wlasnosci, bo gosc nie oszczedzal w slowach jego ton i wygląd byl wystarczajaoco taki ze... kupa w gacie idzie sama
korekty dokonała Justynka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwidon
mat
Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2 CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Wto 18:36, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Był jeszcze tekst : " wje..ć" się komuś na pole to jak k...wa wpie....ić się komuś do domu"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: http://impeesa.pl
|
Wysłany: Wto 19:07, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A jakbyście dali im te pieniądze to też by się przyznali do żartu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Wto 21:25, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Justyna napisał: | A Qurczak siedział cicho :> ? | tak. rozmowę prowadziłem ja, i ofałca nie wychodząc z namiotu. Jednak nie mogę sobie przypomnieć co powiedział istotnego, więc domyślam się że nic Kurczak był dość gadatliwy dopiero po tym jak się okazało że to był żart.
Wcielone ZŁO napisał: | A jakbyście dali im te pieniądze to też by się przyznali do żartu? | jakie pieniądze? na wyjazd wzieliśmy 5 zł na 5 dni a to był chyba trzeci dzień Gość się zastanawiał (jak później nam powiedział) czy niezarządać od nas komórek, ale sobie darował Hmm KaWu ty jakiś wrażliwy jesteś ja raczej nie miałem takiego stracha, bo wiedziałem że Pan władza jest po naszej stronie. Nie wierzyłem jednak że nam się uda dogadać z tym właścicielem pola i myślałem, że to zrobi Strażnik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Wto 21:27, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
KaWu sam mówiłeś że robiłem tam jakieś układziki z ST, nierozumiem Twoich obaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wcielone ZŁOTKO
mroczny typ
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: http://impeesa.pl
|
Wysłany: Śro 13:10, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Snajper napisał: | Wcielone ZŁO napisał: | A jakbyście dali im te pieniądze to też by się przyznali do żartu? | jakie pieniądze? na wyjazd wzieliśmy 5 zł na 5 dni :) a to był chyba trzeci dzień :) Gość się zastanawiał (jak później nam powiedział) czy niezarządać od nas komórek, ale sobie darował :) ) |
Nie wnikam jakie, po prostu mnie ciekawi czy jakbyście dali im (jakieś niezależnie od stanu rzeczywistego waszego portfela :) ) pieniądze to czy dowiedzielibyście się że to "żart" ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Śro 17:05, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No to był ten fajny typ człowieka. Myślę, że spokojnie tak bo przecież jakby faktycznie chciał czegoś, to by wziął te komórki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Walter
Porucznik
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:48, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
myśle że gdybyście im dali kase to wtedy by wam powiedzieli "Mamy was!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurak
chorąży
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: 1CDSH "Cierń" Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:48, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Co ty gadasz Krzysiu przecież gadałem próbowałem wejść temu dresowy w dupe jak wazelina romiękczyć go poprostu chciałem pujśc z nim na ugode było trudne bo wyglondał na pijanego a gdybym sie nie odzywał było by to mądrzejsze z mojej strony ale mnie aż brało na żygowiny jak zwracałem sie do jakiegoś pijanego dresa "prosze Pana" albo "Panie Gospodarzu" poprostu chciał żeby nam tam wszystkim odrazu nie wpiepszył bo Krzyś i KaWu tylko go drażnili a Ovca przyznawał nas tylko do błedu z resztą nie ważne zrobili nas w konia i było smiesznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek
mat
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:49, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ale czemu mnie tu nie ma ?????(w tej histori)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Pią 22:56, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kurczak, ja i tak Cię nie pamiętam - nawet jeśli coś gadałeś to jakoś mało Maciek - ciebie tam nie ma chyba z wiadomych przyczyn zresztą pisałem ze nie pamiętam wszystkiego, dopisujcie jak coś wam się przypomni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek
mat
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:10, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
u mnie było coś takiego:śpie sobie słodko aż ktoś mnie nieżle trzepnoł czymś twardym(nie wnikam)usłyszałem wtedy:to k....jest moje pole a wy sie tu wje....posłuchałem jeszcze z 15sekund i poszedłem spać:)potem znowu ktoś mnie obudził i musiałem wyjść ubierałem spodnie chyba z 10 minut i wyszedłem.Radek myślał ze jestem pijany i musiałem mu chyhnąć(nie było to przyjemne bo jadełem dziwne zeczy)spojrzał sie na mnie i cały czas myślał ze wstawiony jestem.ogólnie mało mówiłem w czasie i po sprawie bo mi sie niechciało a ten koleś wygłądał ja żyl spod kiosku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaWu
starszy marynarz
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka...
|
Wysłany: Sob 15:37, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
ja jak tylko wyszedlem z namioty to odrazu sie odzknolem i bylem gotowy na prawie wsyzstko. mysle ze jakby tylko na chwilke nas w tedy zostawil to spokojnie spakowal bym sie w 30s i namiot schowal do kieszeni. a jak bieganie nie jest moim hobby tak w tedy pewno zrobil bym zyciowy rekord na pare kilosow z maskowaniem w kszakch tez by pewno nie bylo problemow. ludzie w stresie czasem odzyskuja sily
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|