 |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
afaratka
chorąży
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:04, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W każdym razie zawsze jest co wspominać. Można się wiele od drugiej osoby nauczyć. Pocierpi się troche, a poźniej przejdzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ika:)
chorąży
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Sob 12:38, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jak by nie boalało to by to było bez sensu.... tak chyba musi być i tyle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Sob 13:39, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ot i tajemnice miłości: Cytat: | Zakochany mózg
Jej przodomózgowie mówi jej, że on to nic dobrego. Nie lubi zobowiązań, dużo pije, nie umie utrzymać pracy. Jej śródmózgowie jednak nie słucha. Omdlewa w zachwycie nad tym, jak bosko wygląda w jeansach i jak ciemne kręcone włosy cudnie opadają mu na czoło.
Jego przodomózgowie też pracuje: Ona flirtuje z każdym facetem i potrafiłaby wypić więcej, niż ty – podpowiada mu. Jego śródmózgowie jednak jest ogłuszone jej nogami, bluzką, uwodzicielskim spojrzeniem i wcale nie reaguje. (…)
Niestety, kiedy idzie o wybieranie parterów, mądre neurony mogą podejmować głupie decyzje. Owszem, jeśli posiadaczka mózgu jest już po 40-ce i nieraz przez to przechodziła, najpewniej chwyci swoją torebkę i ucieknie. Jeśli zaś on osiągnął już słuszny wiek średni, może pomyśli dwa razy, zanim zdecyduje się na tę wydekoltowaną kusicielkę. Mądrość przychodzi wraz z doświadczeniem.
Jeśli jednak obiekty pożądania mają po dwadzieścia lat, wszystko jest możliwe. Wiele będzie zależeć od wpływu małżeństwa rodziców, plotek i namów znajomych oraz od tego, czy życiowe doświadczenie przekonało te dwa mózgi o tym, że to co widzą jest faktycznie atrakcyjne. (…)
Nauka dopiero zaczyna rozpracowywać wewnętrzną pracę zakochanego mózgu, badając ten błogosławiony lub też niszczycielski proces ze wszelkich stron: połączeń neuronów, przekaźników chemicznych i biologii układu nagrody.
W 2000 roku dwoje naukowców z Londynu wyselekcjonowało 70 osób we wczesnych etapach zakochania i umieściło ich w gigantycznej cewce funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Obrazy, które udało im się uzyskać, uważane są za pierwsze zdjęcia zakochanego mózgu.(…)
Ale chemia między dwojgiem ludzi to nie tylko kwestia cząsteczek chemicznych przemieszczających się w mózgowiu. Wzajemne przyciąganie się zawiera w sobie także osobiste doświadczenia.
- Wpływ mają na nas nasi rodzice – wyjaśnia Helen Fisher, antropolog ewolucyjny z Uniwersytetu Rutgers. - Swoją rolę odgrywają także system szkolny, telewizja, właściwy moment, tajemnica.(…)
„Miłość” – to jedno małe słowo zawiera w sobie całe mnóstwo uczuć i popędów: pożądanie, romans, namiętność, przywiązanie, oddanie i zadowolenie. Badanie tej mieszanki utrudnia fakt, że ścieżki tych oddziaływań nie są zupełnie rozłączne.(…)
Najpierw pojawia się pierwsze zauroczenie – iskra. Od tego wszystko się zaczyna. Potem przychodzi dzika, oszałamiająca namiętność romansu – unikalna magia pomiędzy dwojgiem osób, które nie mogą przestać o sobie myśleć. Mózg wytacza swój chemiczny arsenał, abyśmy skupiali swoją uwagę na jednej osobie, zapominając o wszystkich innych. (…)
Kiedy to uczucie słabnie, kontrolę przejmuje coś bardziej stabilnego: wiążąca na stałe pary miłość, nazywana miłością partnerską. To bardziej serdeczna forma uczucia, charakteryzująca się czułością, przywiązaniem i stabilnością. (…)
Siły przyciągania nadal są tajemnicą, ale naukowcom udało się już trochę je rozpoznać. Badania wykazały, że kobiety wolą mężczyzn o symetrycznych twarzach, a mężczyźni poszukują u swoich partnerek określonego stosunku wymiarów talii do bioder. Jedno z badań pokazało nawet, że kobiety, którym dano do wąchania koszulki mężczyzn, część zapachów uznawały za atrakcyjne.
Początkowa iskra może zgasnąć, lecz może też zapłonąć płomieniem, a nawet spowodować pożar.
Kluczem do sytuacji, w której dostrzegamy w drugiej osobie bratnią duszę, a nie jedynie jednonocną przygodę, jest układ limbiczny, umiejscowiony bezpiecznie w głębi mózgu między neocortex (łac. nowa kora, rejon mózgu odpowiedzialny za rozsądek i intelekt) a pniem mózgu (odpowiedzialnym za instynkty pierwotne). Tu sprawują władzę zmieniające się poziomy dopaminy, noradrenaliny i serotoniny – przekaźników nerwowych odpowiedzialnych także za podniecenie.
W eksperymencie opublikowanym w jednym z rozdziałów książki „Ewolucyjna neurologia poznawcza” (ang. Evolutionary Cognitive Neuroscience) Fisher opisała 17 osób, które tworzyły średnio siedmiomiesięczne związki. Na podstawie odpowiedzi na pytania zawarte w – jak określają to naukowcy – Skali Namiętności Miłości, mogła stwierdzić, że są one zakochane. Wszyscy twierdzili zgodnie, że byliby zrozpaczeni, gdyby ich partner ich opuścił i pragnęły wiedzieć wszystko, co dotyczyło ukochanej osoby.
Fisher przeprowadziła u nich badanie fMRI, aby zobaczyć, które rejony mózgu są aktywowane, gdy pokazuje się im fotografie ich ukochanych.
- Odkryliśmy nadzwyczajne rzeczy – mówi. - Zaobserwowaliśmy aktywność w brzusznej części nakrywki śródmózgowia i innych częściach mózgowego układu nagrody, związanego z motywacją, podnieceniem i skupieniem uwagi.
To ta sama część mózgowia, która prawdopodobnie ulega aktywacji, gdy palacz sięga po papierosa, albo kiedy hazardzista myśli o wygranej na loterii. Nic więc dziwnego, że tak samo trudno jest odrzucić romantyczne uniesienie, jak i milionową wygraną.
- Na tym etapie naprawdę nie dostrzega się, że ktoś ma na przykład trzy głowy - wyjaśnia Fisher. - Albo nawet zauważa się, ale decyduje się tego nie dostrzegać.
Inne badania sugerują, że mózg w pierwszych porywach miłości jest jak mózg pod wpływem narkotyków.
Również Lucy Brown, profesor neurologii z Albert Einstein College of Medicine, wykonywała badanie fMRI u osób w pierwszych dniach nowej miłości. W badaniu, którego wyniki ogłoszono w lipcu 2005 w Journal of Neurophysiology, wykazała obecność kluczowej aktywności w brzusznej części nakrywki śródmózgowia. (…)
Widzimy kogoś, coś zaskakuje i wpadamy w euforię. W odpowiedzi na to brzuszna część nakrywki wykorzystuje chemiczne przekaźniki, takie jak dopamina, serotonina i oksytocyna, aby wysyłać sygnały dobrych wiadomości pędzące do części mózgu, zwanej jądrem półleżącym przegrody (łac. nucleus accumbens), by kazać mu pożądać. (…)
Pod względem biologicznym, niepohamowane żądze i przyjemności są tak samo silne jak narkotyki. Jak wykazali naukowcy, niektóre rejony mózgu – jak na przykład jądro migdałowate związane ze strachem - są wyłączane. - To dlatego, kiedy jest się zakochanym, robi się tyle szalonych rzeczy – wyjaśnia Fisher. (…)
Sygnały pożądania zamieniają obiekt naszej miłości w nawyk, a następnie w obsesję. Według badania z 1999 roku, pochodzącego z czasopisma Psychological Medicine, świeżo zakochane osoby mają o 40 proc. niższe poziomy serotoniny w porównaniu z normalnym poziomem – tak jak osoby cierpiące na zaburzenia obsesyjno–kompulsywne. (…)
Jak dodają naukowcy, z całą pewnością w proces zaangażowane jest również przodomózgowie, jako że rozpatruje ono życiowe doświadczenia i popełnione błędy. Ale nie tylko ono. Jądro półleżące przegrody – całe przesiąknięte dopaminą – jest także magazynem wspomnień. Na jego pogoń za nagrodą mają wpływ doświadczenia z dzieciństwa, przyjaciele, wcześniejsze nieudane związki czy też drań, który nas wcześniej zdradził. (…)
Najczęściej dzieje się tak, że po dwóch czy czterech latach pośpiech słabnie i jeśli wszystko układa się dobrze – para zostaje ze sobą na dobre i złe w miłości partnerskiej. (…) Gorączka i pośpiech ustępują, a w ich miejsce pojawia się przywiązanie, bliskość emocjonalna i stałość uczuć. To etap, który jest przez wielu najbardziej pożądany, ale najsłabiej zbadany. (…)
Brown jednak znalazła ostatnio kilkoro ochotników do badań w wieku od 40 do 65 lat, którzy są ze sobą od wielu lat. Wykona u nich badanie fMRI, aby zobaczyć, gdzie mieści się miłość po tym, jak opadnie niepokój pierwszych uniesień. (…) Pierwsze badania miały miejsce w tym miesiącu.
- Gorączka pierwszej miłości może przytrafić się w każdym wieku, nieważne, czy mamy lat 20 czy 70 - wyjaśnia Elaine Hatfield, profesor psychologii na Uniwersytecie Hawajskim.
Różnica polega na tym, że im starszy jest człowiek, tym więcej wspomnień radości, zaufania, odrzucenia i rozczarowań posiada. I w miarę, jak człowiek uczy się na swoim doświadczeniu, przodomózgowie ze swoją logiką i rozsądkiem ma więcej do powiedzenia.
- Kiedy jesteśmy młodzi, namiętność i nadzieja są na tyle silne, że jest czymś niemal niemożliwym przestać kogoś kochać - wyjaśnia Hatfield. – Jednak potem, gdy zostaniemy trochę przez życie poobijani, możemy zacząć dwojako reagować na przystojnego naciągacza – albo zachwytem, albo złością. Nabywanie mądrości to nie kwestia silnej woli, lecz bolesnych doświadczeń.(...) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ika:)
chorąży
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Sob 20:31, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kurde... świetne to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aidy
chorąży
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 12 CDKH im. 12 Pułku Ułanów Podolskich
|
Wysłany: Nie 11:52, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nabywanie mądrości to nie kwestia silnej woli, lecz bolesnych doświadczeń. |
Święta prawda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Snajper
Porucznik
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 2CDH "Impeesa"
|
Wysłany: Pon 16:51, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Odświeżam temat
Cytat: | W ostatnim wydaniu tygodnika "Nature" neurobiolog Larry Young przedstawił imponującą, ujednoliconą teorię na temat miłości. Young - który zbadał chemiczne procesy w mózgach ssaków, będące podstawą łączenia się zwierząt w pary i zarazem wyjaśnił osobliwą erotyczną fascynację ludzi piersiami - przewiduje, że już niedługo pozbawiony skrupułów adorator będzie mógł ukradkiem dolać nam do drinka eliksiru miłości.
Jest to raczej zła wiadomość. A mniej zła jest taka, że będziemy mogli cieszyć się działaniem tego specyfiku, jeśli zażyjemy go świadomie razem z odpowiednią osobą. Ale naprawdę dobra wiadomość, według mnie jest taka, że będziemy mogli zrobić coś odwrotnego i opracować napój przeciw miłości - rodzaj szczepionki, która nie pozwoli nam zrobić z siebie zadurzonego osła. Choć artykuł Younga nie wspomina o szczepionce przeciw miłości, gdy napomknąłem mu o tej perspektywie, zgodził się, że jest ona prawdopodobna.
Czy można sobie wyobrazić bardziej pożądane odkrycie? Jest to coś, czego ludzie poszukiwali od czasu, gdy Odyseusz rozkazał swoim ludziom, by przywiązali go do masztu podczas żeglugi w pobliżu Syren. Na długo przed odkryciem przez naukowców neuroreceptorów; na długo przed jednodniowym ślubem Britney Spears w Las Vegas lub jednym z siedmiu małżeństw Larry’ego Kinga [dziennikarz CNN – przyp. Onet], jasne było, że miłość to niebezpieczna choroba.
Miłość została prawidłowo oceniona - jako potencjalnie śmiertelne zaburzenie równowagi chemicznej - już w średniowiecznej opowieści o Tristanie i Izoldzie, którzy przez przypadek spożyli miłosny eliksir i stali się beznadziejnie od siebie uzależnieni. I choć zdawali sobie sprawę, że mąż Izoldy, król, ukarze cudzołóstwo śmiercią, musieli przypieczętować swoją miłość.
Kochankowie nie mogli się domyślić co było w napoju, ale wtedy nie mogli jeszcze czerpać korzyści z badań Younga na amerykańskich nornikach preriowych, prowadzonych w Yerkes National Primate Research Center na Emory University. Te podobne do myszy stworzenia należą do znaczącej mniejszości wśród ssaków – mniej niż 5 procent – dzielących z ludźmi dążenie do monogamii. Gdy w mózgu samicy nornika doświadczalnie zwiększy się poziom oksytocyny - hormonu, który wywołuje w mózgu takie samo uczucie przyjemności jak nikotyna czy kokaina - ta szybko zwiąże się z pierwszym samcem, który znajdzie się w pobliżu. Spokrewniona z oksytocyną wazopresyna, wstrzyknięta samcom nornika (lub naturalnie aktywowana przez seks), wywołuje u nich potrzebę związania się z samicą i założenia rodziny.
Po odkryciu Younga, że samce norników z genetycznie ograniczoną aktywnością wazopresyny mają mniejsze szanse na znalezienie partnerki, naukowcy ze Szwecji poinformowali, że mężczyźni z podobną genetyczną cechą rzadziej się żenią. W swoim artykule w ”Nature” Young spekuluje, że ludzka miłość jest inicjowana przez ”łańcuch biochemicznych zdarzeń”, który rozwinął się pierwotnie na bazie prastarego układu w mózgu, regulującego tworzenie więzi między matką a dzieckiem. U ssaków układ ten jest pobudzany przez oksytocynę wydzielającą się podczas porodu oraz karmienia piersią.
- Niektóre aspekty naszej seksualności ewoluowały w taki sposób, że teraz stymulują ten sam, regulowany przez oksytocynę układ, podczas tworzenia się więzi między kobietą a mężczyzną – tłumaczy Young podkreślając, że zarówno pieszczoty, jak i stosunek płciowy pobudzają w organizmie kobiety te same miejsca, które są zaangażowane w poród i karmienie piersią. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nemek
Administrator
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: CSAiU Toruń/KMP Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:27, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mmm...szczepionka na miłość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
|