Rota

Patisonek

Niestety...czasami dzieje się tak, że drużynowy za przeproszeniem wypnie się tyłkiem na młodszą część drużyny, ponieważ jedzie na stopa i nie zapewniając opieki swojej młodszej części drużyny każe małym dzieciom dotrzeć samym do Warszawy. Czy ktoś jedzie na rotę pociągiem i chce przygarnąć kilka maluchów?
PATRYCJA

Dzidek

No to tylko pozazdrościć Ci drużynowego!!
Dalej nie będę się rozpisywał jaki z niego opiekun - drużynowy.
Niestety nie jadę, drużyna raczej też, nic Ci nie pomogę.
Pozdrawiam

Aidy

Odpowiedzialność, dawanie dobrego przykładu, wiarygodność wobec rodziców, dbałość o bezpieczeństwo... Neutral

Eeeeh

Bazylek

No cóż... Pozwólcie, ze niebede tego komentować...;/

Patisonek

Ja już nie rozumiem...moja zastępowa ma lat 14, ja mam 13. Drużynowy każe nam jechać pociągiem z 10 letnimi dziećmi. To naprawdę jesteśmy takie głupie, że boimy się jechać z tak małymi dziewczynkami do Warszawy? Ciekawa jestem co on na to powie ;]

Czarek

Gratuluje druzynowego... to, ze sie boisz jest normalne i dodatkowo prawidlowe... To druzynowemu powinno NAJBARDZIEJ zalezec, abyscie mialy odpowiedzialna, pelnoletnia opieke, jesli on sam z wami nie jedzie, gdyz to na nim w przypadku tfu tfu tfu odpukac jakiegos nieszczescia bedzie ciazyla wina...
Jak nadmienil Dzidek 89 Wawer nie jedzie, ale proponuje szukac dalej i wytrwale Wink

'Szukajcie, a znajdziecie' Wink

Walter

Zastanawiam się po co dziewczynki rozgrzebujecie taki temat na forum, zamiast załatwić tego w drużynie?

Czarek

szukala kogos, kto moze sie wybiera na ta impreze i bedzie mogl sie nimi zaopiekowac na czas podrozy. Poza tym w druzynie moga nie zostac wziete na serio^^ Pozdrawiam Wink

dziura

jak sie nie myle to moj druzynowy jedzie na pewno

Patisonek

Bo wiesz Walter małe dziewczynki myślą inaczej niż dojrzali, duzi chłopcy Wink

Pozatym jak Elwis ma nas głęboko w serduszku to może ktoś inny by nas przygarnął. Jak by nie patrzeć ja i Zośka też jesteśmy dziećmi, a dzieci nie powinny być odpowiedzialne za niewiele młodsze dzieci ;] Nie martw się w drużynie też to będzie załatwione.

Pakuła

Patisonku: To, że drużynowy wypiął się na Was d... to sygnał, że musicie działać. Działać i to w dodatku bardzo konsekwentnie. Wywiad i rozmowa... musicie się porozumieć. Rada drużyny itd.

Być może, chciał Was sprawdzić, czy sobie sami poradzicie. Czy dotrzecie na odległe miejsce zbiórki i czy się wogóle odważycie na taki samodzielny wyjazd. To jest wyzwanie dla Was, ale...
Takie praktyki były stosowane przed laty, ale nie dziś. Dziś patrzymy bardziej realistycznie na pewne rzeczy i zjawiska, które mają na celu zapewnić pełne bezpieczeństwo każdemu uczestnikowi w drodze do, z i w czasie trwania imprezy. To prawie świętość.

Osobiście nie potępiam zamierzeń i poczynań Twojego druzynowego, bo ich po prostu nie znam. Uważam natomiast, że zawsze trzeba mieć jakieś zdrowe podejście i pewne ryzyko w stosunku do podejmowanych przez siebie decyzji. Domniemam natomiast, że miał szlachetny cel czegoś Was nauczyć. Nauczyć Was pewnej samodzielności. Samodzielności, którą będziecie mogli wykorzystać na codzień w swoim środowisku. Chciał zrobić to po cichu, ale sie nie udało.
Jeszcze raz powtórzę: poszukajcie wspólnej drogi, którą podążycie razem przez ...

Na tym forum ujawniono, że popełnił błąd swojej decyzji. Trudno. Teraz to juz musztarda po obiedzie. Ale pamiętajcie, że nie myli się ten, co nic nie robi.
Nie znam drużynowego tej drużyny i wcale go nie bronię, nie znam nawet tej drużyny. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to: jak można nierozsądnie doprowadzić do konfliktu w swoim najbliższym otoczeniu. Niektórych słów i faktów nie da się już cofnąć. Trzeba z tym żyć . Można wiele i wielu stracić. Jednak jeśli macie rację i tak uważacie to wręcz należy działać.

Cromal

Witajcie dziwnym trafem koło sie zamyka Patisonku czemu nie skontaktowałaś sie ze starymi czlonkami drużyny na Krzewawku deklarowali pomoc !,a mnie sie przypomniała nasza rozmowa .

Jurek 1CDSH · Gość

Czarek ,ale szukanie opiekuna na biwak a (nie nie nazwe tego inaczej Wink

besztanie na swojego drużynowego to drugie.Bo jednak Patrycja mogła to napisać nawiązując tylko do szukania opiekuna Smile

Czarek

jakby napisala tylko pierwsza czesc, to jestem pewien ze ktos by sie zapytal cos w sensie 'a co robi Twoj druzynowy?' - odpowiedz jest podana od razu w pierwszym poscie. Ale ok, faktycznie mogla inaczej ujac ten fakt, ze druzynowy jedzie swoja droga, a ona z zastepem swoja, bez chyba zadnej odpowiedniej opieki.

offiec

Sprawa jest prosta, to ja tu zawaliłam - jestem pełnoletnim opiekunem drużyny, ale z powodu pracy nie mogę pozwolić sobie na wyjazd w piątek. To że drużynowy albo ktoś z kadry pojechałby z osobami młodszymi nic by nie załatwiało, gdyż pełnoletni to oni nie są i jeszcze troszkę nie będą. Wiem, że poszukiwali kogoś odpowiedzialnego do pomocy ale najwyraźniej nie zawsze chcieć to móc.
Chce tylko przypomnieć, że na jednym biwaku (dość kosztownym-przejazd ok. 50zł) nie kończy się cały świat. A ocenianie drużynowego na płaszczyźnie jednego wyjazdu do Warszawy w ogóle nie powinno mieć miejsca. Moim zdaniem postąpił odpowiedzialnie, jadąc bez młodszych osób, nie mając nikogo pełnoletniego do pomocy.

Czarek

mysle ze w takim wypadku powinien albo odwolac impreze dla mlodszych, albo jesli druzyna wczesniej dokonala wplat, zaczac szukac opiekuna dla podopiecznych, a nie zostawiac ich na pastwe losu, bo przynajmniej tak to wyglada jak to czytamy.

Skiper

Jurek 1CDSH · Gość

Organizatorzy tak dużej imprezy ...

" jak dla mnie to aż śmieszne, że organizatorzy tak dużej imprezy nie dopilnowują tego... ehh "

CO jest dla ciebie śmieszne to ze ludzie organizujący Rote nie organizują transportu całej Polsce ?

Dzidek

Jurku,
Skiperowi chodziło o to, że organizatorzy nie sprawdzają czy z drużyną jest pełnoletni opiekun!! Często jest tak jak przyjeżdża ekipa młodzieżowa, prawie dorosła i też nikt ich nie zapyta, kto jest pełnoletnim opiekunem, czy mają polisę ubezpieczeniową i czy karta biwakowa też jest!!
Co do transportu to już jest inna kwestia.
Pozdrawiam

Patisonek

Małe sprostowanie:
Drużynowy nie miał jak zapewnić opiekuna i nie posiadał funduszy na dojazd pociągiem. Nie dogadaliśmy się, jednak już wytłumaczyliśmy sobie wszystko co trzeba było. Poniosły nas emocje, a nie o to chodziło.
Zastęp Płomień

Gwidon

Tak się składa, że byłem przypadkiem świadkiem rozmowy ww drużynowego z zastępową rzeczonego zastępu i on wyraźnie powiedział, że z racji tego, że jedzie autostopem (powodem są wysokie koszty transportu) nie może brać za nie odpowiedzialności, nie bedąc przy nich cały czas, nie wspominając o tym, ze nie jest pełnoletni.. Wyraźnie dał do zrozumienia, że w zaistniałej sytuacji - co tu dużo gadać - powinny dać sobie spokój ztym biwakiem>
Moim zdaniem jest to postawa odpowiedzialną. Nieodpowiedzialnością byłoby, gdyby te dziewczynki puścił do Warszawy na stopa, albo KAZAŁ im jechać pociągiem bez opieki. A nic takiego nie miało miejsca...

Tak łatwo jest zlinczować kogoś, na podstawie kilku słów, nie znając faktów, co?

Dzidek